Postanowienia i nowe nawyki

Lubię tworzyć listy i tabelki. Spisuję pomysły, plany, postanowienia, kroki działania... Idealnie zgrywa się to z tworzeniem postanowień noworocznych. Gorzej, gdy właśnie nadszedł luty, a notatki pozostają ciągle notatkami, bo samo od siebie nic się nie zmienia, a sama wizja zmiany wymaga własnej pracy i determinacji.


Przede wszystkim chciałam napisać, że nie mam czym się pochwalić, bo sama więcej postanawiam niż zmieniam. Co nie znaczy, że wszystko pozostaje takie, jak było.

Najbardziej pomaga mi wyobrażanie sobie, np. idealnego miejsca pracy: zapisuję m.in.:
  • ile chciałabym zarabiać,
  • jaki charakter mają mieć moje zadania,
  • jak bardzo mają mnie angażować,
  • jakie zdolności wykorzystywać,
  • z jakimi ludźmi i jaką atmosferą pragnę się stykać.

Właśnie tak, bo od pewnego czasu nie jest już dla mnie ważne to, jak nazywa się moje stanowisko, ale w jakich warunkach pracuję. To podejście pomogło mi doświadczyć komfortu w pracy oraz zrealizować jedno z głównych założeń zeszłorocznych: chcę mieć pracę do której mogę dojść pieszo, dojechać rowerem, pociągiem lub autobusem. Obecne 3,5 kilometra to mój luksus. 

Wracając do tego, że to już luty, dzielę się kolorowanką "To jest czas nowości" (kliknij). Nie trzeba się obarczać tym, że coś nie wyszło w styczniu. Każdy miesiąc jest nowy, każdy tydzień, dzień, a nawet chwila. 




Monika
Kaligrafuję i tworzę pliki do druku


Komentarze

Wybrane dla Ciebie

instagram @piekneslowa365