Mały przybornik skryby
„Mały” w tytule dzieła Kamila Bachmińskiego zgadza mi się tylko ze względu na jego skondensowaną objętość – wielość pism i ciekawostek zdecydowanie pobudza wyobraźnię tak, że chętnie wyruszy się w podróż po szerszych obszarach historii. Jednak nie jest to dzieło w ogóle małe, jeśli tylko przyjrzeć się jego cennej zawartości.
***
Historia średniowiecza może kojarzyć się z wielką czasową przepaścią. O ile antyk był interesujący, kiedy ikoniczne postaci dokonywały historycznych zmian i wypowiadały legendarne słowa, to średniowiecze zdaje się być na ogół wojenną przepychanką pomiędzy plemionami i narodami. W tle tych militarnych i politycznych potyczek przeplatają się nieśmiało najstarsze zachowane słowa zapisane na pergaminie lub papierze: dokumenty, wzmianki o osobach, miastach, wydarzeniach.
Dlaczego by nie przyjrzeć się temu aspektowi z większym zainteresowaniem?
Wspaniałym zaspokojeniem piśmiennej ciekawości jest Mały przybornik skryby. Piętnaście stylów pisma przedstawiono tam w sposób bardzo rzeczowy: z historią, kolorowym całostronicowym przykładem, wzornikiem i uwagami technicznymi. Oczywiście nie twierdzę, że wzięcie tej księgi do rąk sprawi, że ktoś stanie się wirtuozem stalówki ściętej, ale na pewno jest więcej niż jeden powód i więcej niż dwa rodzaje ludzi, którzy mogą się zainteresować tym dziełem Kamila Bachmińskiego, np.:
- były uczestnik warsztatów lub kursu, który chce przypomnieć utrwalić znane sobie pismo lub spróbować nowych;
- ambitny samouk, który będzie czytał i oglądał z wielką uważnością i zrozumieniem, aż w końcu się nauczy;
- pasjonat rękopisów, sztuki, który słyszał np. o Księdze z Kells i jest gotów odkryć, że była ona pisana półuncjałą insularną;
- tatuażysta, który szuka inspiracji, bo klient chce jakieś „pismo gotyckie”, ale żeby wyglądało inaczej niż u reszty;
- historyk, który chce młodzieży pokazać, że w czasie gdy rycerze prężyli się w zbrojach, przy świecach siedzieli skrybowie i tworzyli wspaniałe dzieła;
- ktokolwiek, komu podoba się sama idea tego, że ktoś te wzory pism zebrał i wydał w postaci książki, przewodnika, albumu, podręcznika (różnie to można nazwać)...
Napis do kalendarza inspirowany m.in. minuskułą karolińską z Małego przybornika skryby |
Zła wiadomość
Małego przybornika skryby nie można już kupić. Można coś o nim jeszcze przeczytać (tutaj). Poza tym jest...
Dobra wiadomość
Można kupić Drugi przybornik skryby.
Inne wiadomości
Jeśli nie interesują Cię średniowieczne litery, a miniatury – odsyłam do Anny Malesińskiej i Barbary Bodziony. Zresztą zarówno Pani Barbara, jak i Kamil Bachmiński organizuje kursy i warsztaty pism średniowiecznych (i nie tylko).
Inne pisma
Barbara Bodziony wraz z Ewą Landowską wydała serię książek Piękna Litera, gdzie w każdej szczegółowo uwaga skupia się na konkretnym stylu pisma. Zresztą Pan Bachmiński w swojej, jak to skromnie nazywa, książeczce, sam poleca tę serię. Ja polecam wszystko – i książki, i kursy, i warsztaty i to, żeby chociaż popatrzeć. -
***
W istocie Mały przybornik skryby to dzieło wyjątkowe, absolutnie interesujące, dopracowane od początku do końca przez pasjonata, na co najlepszym dowodem są zawarte we wstępie słowa autora:
(…) życzę Ci, Czytelniku, żeby korzystanie z tej książki przyniosło Ci tyle radości, ile ja czerpałem z pracy nad nią.
Monika - kaligrafuję i tworzę treści
PS W Przyborniku... znajdują się nie tylko średniowieczne pisma, ale są jego bazą, więc nie rozpisywałam się na temat tych okołośredniowiecznych, bo najlepiej robi to autor, tworząc spójną historię.
Komentarze
Prześlij komentarz